Każdy z nas nie może doczekać się wiosny, nie mówiąc o lecie. W oczekiwaniu na ocieplenie przedstawiamy Wam reportaż Ceremonia plenerowa przy zachodzie słońca (a ten nie jest nam obcy – zobacz), opowieść o ślubie Natalii i Henryka!

Dzień rozpoczęliśmy od przygotowań w domu Natalii, podczas których mieliśmy możliwość poznania bliżej całej rodziny. Fotografując, zależało nam na tym, aby skupić się na swobodnym reportażu nie zapominając jednocześnie o detalach.

Bukiet Ślubny Natalii z Obrączkami

Suknia Ślubna

Detale są bardzo ważne w kontekście całego materiału, który Wam oddajemy. Jeśli nie zawarlibyśmy takich elementów, zdjęcia z tego dnia zawierałyby jedynie czysty reportaż co przy sporej ilośći ujęć, mogłoby być nużące. Dlatego właśnie w naszych kadrach znajdują się obrączki, buty, elementy sukni czy bukiet. Ponadto, w dniu ślubu robimy zdjęcie grupowe, portrety formalne (z rodzicami, świadkami i goścmi), oraz sesję w dniu ślubu.

Babeczki z Cukierni Sowa :)

Wróćmy jednak do sedna. Po przygotowaniach udaliśmu się do Pałacu na Opieszynie, gdzie po za weselem odbywała się również ceremonia. Na miejscu wszystko było już przygotwane przez Magdę z My Sweat Dreaming Home i Karolinę z Kwiatove. Powoli zaczęli pojawiać się goście, po nich na miejsce przybyli Natalia i Henryk. Po przywitaniu nadszedł czas na ceremonię. Uroczystość miała miejsce w trakcie „Złotej Godziny”, czyli zjawisku które występuje tylko dwa razy w ciągu dnia, rano i wieczorem. Nazwa zjawiska wynika ze złotej barwy światła które emituje słońce przy wschodzie i zachodzie słonca. Zobaczcie sami jak powstaje magia.

Dźwięk Skrzypiec w czasie ceremonii wprowadził niesamowity, niepowtarzalny klimat






Sama ceremonia plenerowa przy zachodzie słońca miała dość nietypowy przebieg. Ze względu na dwujęzyczność naszej pary treść przekazywana przez urzędniczkę stanu cywilnego była co parę zdań tłumaczona na język niemiecki. Po zakończeniu zaślubin zrobiliśmy zdjęcie grupowe i parę formalnych ujęć, o których pisaliśmy wcześniej. Następnie goście złożyli życzenia, a wesele potoczyło się swoim torem ;)









Po zachodzie słońca szukaliśmy okazji to zrealizowania sesji. Jak to w takich warunkach bywa, nie było już zbyt jasno – zastała nas noc. Pomimo tego udało nam się zrobić parę zdjęć na tle efektownego podświetlanego napisu.


Co możemy napisać na koniec… Uwielbiamy takie reportaże, estetyka tego dnia, okoliczności a przede wszystkim ludzie, których możemy fotografować powodują że uwielbiamy naszą pracę.
Pozdrawiamy Natalię i Henryka!